środa, 8 czerwca 2016



Czas na piknik!



W Danii lato w pelni. Slonce prazy codziennie, wiec usmiech samoistnie pojawia sie na mojej twarzy. Tak zdecydowanie jestem uzalezniona od slonca i morza!

Cudownie jest kazdy weekend spedzac nad morzem.
Mieszkajac w Warszawie potrzebowalam ok 5 godzin (hmm..chyba nawet wiecej),aby dostac sie na wybrzeze, teraz zajmuje mi niecale 30 min J
Juz chyba kiedys pisalam, ze to wlasnie dostep do morza przewazyl o decyzji, by zostac w Danii na dluzej.
Po jednym dniu na plazy jestem zrelaksowana, wypoczeta i opalona jakbym spedzila tydzien w Turcji badz Grecji! Mozna smialo powiedziec, ze w kazdy weekend jestem na wakacjach.
Tak, tak wiem w tej kwestii jestem szczesciara, wystarczy ze spakuje koc, krem z filtrem, kapelusz i oczywiscie koszyk piknikowy i jade.
Puszczam muzyke na full i za chwile wsluchuje sie w szum fal i wrzaski  kapiacych sie dzieciakow ...a wracajac do muzyki to ostatnio non stop slucham hitu Coca Coli -taste the feeling-wszyscy w moim otoczeniu chyba maja dosc oprocz mnie.
Ale co tam, sprawia mi to duza frajde, nastraja pozytywnie i teledysk tez ma fajny-co z tego ze za Coca Cola generalnie nie przepadam-wole kawe lub zielona herbate:P
 
 
W zwiazku z tym, ze sporo czasu spedzamy ostatnio poza domem postanowilam opisac Wam nasze piknikowe menu. Oprocz wody (ewentualnie soku) i kawy w termosie zabieramy zawsze ze soba :
  • owocowe szaszlyki (czyli owoce nabite na patyczki co jest bardzo wygodne szczegolnie jak w okol jest mnostwo piachu)sa to najczesciej banany, jablka, truskawki i jagodki
           (je niestety ciezko nabic na patyczek, ale mam juz wprawe- uzywam wykalaczek),
  •  tortille na zimno (w zaleznosci  od tego co mam w lodowce, badz na co mamy ochote-czesto inspiruje sie przepisami z inernetu- ostatnio korzystalam z tej strony- tortilla)
  • drozdzowe buleczki. To wlasnie one sa najwiekszym hitem i powiem szczerze, ze nie nadazam z ich produkcja:)
  • i oczywiscie super humor i wesole towarzystwo


Dzis postanowilam podzielic sie z Wami rewelacyjnym przepisem na "nasze" buleczki-jest naprawde prosty.
Bardzo wazne jest dobre wyrobienie ciasta, wtedy mamy pewnosc, ze buleczki beda mieciutkie i pieknie wyrosna-ja wyrabiam ok 10-15 min.
 W procesie koncowym wyrabiania mozna dodac orzechy badz rodzynki.
 

Składniki:

  • 570 g mąki pszennej (typ 480)
  • 12 g drożdży instant lub 24 g drożdży świeżych
  • 175 ml mleka + 10 ml do drożdży
  • 85 g masła (może być masło roślinne)
  • 4 łyżeczki cukru
  • 2 jajka
  • łyżeczka soli
plus:
  • rozkłócone jajko do smarowania przed pieczeniem
Krok 1:
Drożdże rozrabiam z cukrem i tą odrobiną mleka.
Do miski wrzucam wszystkie pozostałe składniki, a także dodaję rozrobione drożdże. Mieszam, aż się połączą.
Krok 2:
 Przekładam na blat i wyrabiam parę minut- ok 10min( wtedy mam pewnosc ze jest dobrze wyrobione). Jeśli nazbyt się klei, to podsypuję odrobinkę mąką.
Krok 3:
Wyrobione ciasto wkładam do miski i przykrywam folią (nie robię tego szczelnie, raczej narzucam na miskę, pod folią ciasto mniej obsycha) i na to ściereczkę.
Zostawiam na 1 h wyrastania
Krok 4:
Przez 1 h ciasto powiększa swoją objętość –
Wyjmuję z miski i chwilkę wyrabiam ok 3-5 min
Krok 5:
Formuję wałek i dzielę na 12 części – tyle ile planuje zrobic bułeczek.
Krok 6:
Z każdej części formuję kulkę,( zbieram brzegi do środka, wciskając je tak, jakbym chciała zawiązać sakiewkę). Wtedy kulki będą  naprężone
Krok 7:
Układam na lekko omączonym papierze do pieczenia w odległości ok. 1,5 cm od siebie.
Przykrywam np. ściereczką i zostawiam do wyrastania na 1 h. W tym czasie bułeczki ładnie podrosną i zetkną się delikatnie ze sobą nawzajem. Po tym czasie bułki smaruję z wierzchu rozkłóconym jajkiem i wstawiam na 15 minut do nagrzanego do 190°C piekarnika.
 
Szczerze polecam bo sa naprawde przepyszne!
My prawia zawsze jemy jeszcze cieplutkie.
Przekrajamy buleczki, smarujemy maslem i dzemem tuskawkowym i wtedy sa najpyszniejsze. Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz