Poranne przyjemności...
Uczę się doceniać codzienność.
Promyki słońca bezlitośnie budzące mnie z samego rana. Cieszę się ich obecnością, mimo że chciałabym jeszcze chwile pospać:)
Znowu o godzinie 3 rano mój ''sąsiad'' kos rozpoczął poranny śpiew i do 4 nie mogłam przez niego usnąć, a jak już w końcu udało mi się usnąć to moja kotka postanowiła bawić się moimi stopami...
Ale, czy z drugiej strony nie jestem szczęściarą, że rano słyszę śpiew ptaków a nie odgłosy autostrady?!
Że mam uroczego kotka, którego mogę zawsze przytulić, gdy jest mi źle..a swoim głośnym mruczeniem zgłuszy nawet najbardziej natrętne myśli:)
Ech..a swoją drogą paradoksalnie jak ja już się rozbudziłam to ona postanowiła uciąć sobie poranną drzemkę :)...ale jak jej nie kochać ?
Znowu o godzinie 3 rano mój ''sąsiad'' kos rozpoczął poranny śpiew i do 4 nie mogłam przez niego usnąć, a jak już w końcu udało mi się usnąć to moja kotka postanowiła bawić się moimi stopami...
Ale, czy z drugiej strony nie jestem szczęściarą, że rano słyszę śpiew ptaków a nie odgłosy autostrady?!
Że mam uroczego kotka, którego mogę zawsze przytulić, gdy jest mi źle..a swoim głośnym mruczeniem zgłuszy nawet najbardziej natrętne myśli:)
Ech..a swoją drogą paradoksalnie jak ja już się rozbudziłam to ona postanowiła uciąć sobie poranną drzemkę :)...ale jak jej nie kochać ?
Uwielbiam sobotnie poranki.
Zapach porannej kawy, który unosi się po całym domu.
Nieśpieszne śniadanie, które w sobotę smakuje wybornie mimo, że składa się ze zwyczajnej kanapki z żółtym serem podanej na ostatnim czystym talerzu, bo wieczorem zapomniałam włączyć zmywarkę.
Zapach porannej kawy, który unosi się po całym domu.
Nieśpieszne śniadanie, które w sobotę smakuje wybornie mimo, że składa się ze zwyczajnej kanapki z żółtym serem podanej na ostatnim czystym talerzu, bo wieczorem zapomniałam włączyć zmywarkę.
I to że mogę chodzić rano w piżamie, z włosami ''jak miotła'' i bez make up'u i czuć się naturalnie piękna. Radość która wypełnia mnie od środka powoduje, że wszystko widzę przez różowe okulary. Nie przeszkadzają mi talerze w zlewie i klocki Lego o które się notorycznie potykam...
To nie jest ważne bo właśnie rozpoczyna się weekend.
W radiu słyszę Hymn For The Weekend i nim się spostrzegłam zaczęłam powtarzać słowa piosenki...
...ok, ok wiem, że nie śpiewam zbyt dobrze, ale przecież to nie ma w ogóle znaczenia.
Dziś zamierzam robić tylko to na co mam ochotę.To jest czas tylko dla mnie i moich najbliższych, czas na moje małe przyjemności i na celebracje codzienności o której czasem się zapomina.
Czas na wdzięczność za to co mam i na snucie planów, gdzie dziś pojechać i co zrobić, by spędzić miło dzień.
To nie jest ważne bo właśnie rozpoczyna się weekend.
W radiu słyszę Hymn For The Weekend i nim się spostrzegłam zaczęłam powtarzać słowa piosenki...
Dziś zamierzam robić tylko to na co mam ochotę.To jest czas tylko dla mnie i moich najbliższych, czas na moje małe przyjemności i na celebracje codzienności o której czasem się zapomina.
Czas na wdzięczność za to co mam i na snucie planów, gdzie dziś pojechać i co zrobić, by spędzić miło dzień.
I tak siedzę nad kubkiem aromatycznej kawy i z każdym łykiem odpływam, uśmiecham się sama do siebie i wiem, że to będzie piękny dzień.
Jest 7.15 rano i cały dzień przede mną.
Tylko ode mnie zależy, czy będzie taki jak go sobie wymarzyłam...a zapowiada się smakowicie bo muffinki, które postanowiłam zrobić na drugie śniadanie wyglądają pysznie !
Cudownego dnia, bo to jaki on będzie zależy od NAS!
Jest 7.15 rano i cały dzień przede mną.
Tylko ode mnie zależy, czy będzie taki jak go sobie wymarzyłam...a zapowiada się smakowicie bo muffinki, które postanowiłam zrobić na drugie śniadanie wyglądają pysznie !
Cudownego dnia, bo to jaki on będzie zależy od NAS!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz