Rozwiń skrzydła

Zauważyłam też pewną zależność, że jeśli biegam, ćwiczę lub
tańczę regularnie mój poziom zadowolenia z życia i tego co mnie otacza jest
zdecydowanie wyższy niż wtedy, gdy mam przerwę. Oczywiście to zasługa
dotlenienia organizmu i endorfin jakie wytwarzają się przy aktywności fizycznej. To chyba najlepszy antydepresant-ruch
na świeżym powietrzu.
A potem koło się nakręca bo starasz się być ciut lepsza niż na poprzednim treningu, przebiec
troszkę więcej niż ostatnio…zaczynasz zdrowo się odżywiać bo wiesz, że to wpływa
nie tylko korzystnie na twoją figurę i cerę ale również na kondycję a co za tym
idzie na wyniki. I tak nim się obejrzysz wyglądasz lepiej, czujesz się świetnie a twoje wyniki sportowe są zdecydowanie lepsze niż np rok temu.
Równo rok
temu wystartowałam w swoim pierwszym półmaratonie. Od tego czasu moja
mentalność i samodyscyplina zupełnie się zmieniły. Nauczyłam się tak żąglować czasem by przynajmniej raz w tygodniu pobiegać 10 km. Wiem rownież, że umiem walczyć ze swoimi słabościami i ze zmęczeniem i niezależnie od tego jakie
wyznanie przede mną stoi dam radę mu sprostać.Moja pewność siebie wzrosła, i mam dowód w postaci pokonania 21,5 km że ograniczenia są tylko w głowie. Kiedyś nie
wyobrażałam sobie przebiec 5 km teraz ukończyłam swój trzeci półmaraton w życiu i szykuję się do Nordic Race …co jeszcze jakiś czas temu było dla mnie nie do
pomyślenia.
Mój apetyt
na nowe wyzwania rośnie.
Kocham to uczucie, kiedy mimo totalnego zmęczenia zbierasz się w garść i finiszujesz na mecie ile tylko masz sił uśmiechając się ze szczęścia , że właśnie znowu udało mi się!
Kocham to uczucie, kiedy mimo totalnego zmęczenia zbierasz się w garść i finiszujesz na mecie ile tylko masz sił uśmiechając się ze szczęścia , że właśnie znowu udało mi się!
Dopiero rozwijam
swoje skrzydła…