czwartek, 21 kwietnia 2016


 

Codziennosc.....

 

 
Nadal niestety jestem troche odcieta od swiata z powodu braku internetu w domu, ale postanowilam (tak jak obiecalam wczesniej) podzielic sie z Wami moimi ''biegowymi'' postepami.
Musze sie przyznac bez bicia, ze ostatnio w natloku codziennych obowiazkow i spraw do zalatwienia na ''juz'' niestety odpuscilam troche bieganie.
‘’Moj’’ pol maraton zbliza sie olbrzymimi krokami i prawie czuje na plecach jego ‘’oddech’’…a moja regularnosc w treningach niestety mocno kuleje.
Oczywiscie znalazlam juz usprawiedliwienie i winowajcow tego, ze od prawie dwoch tygodni nie biegam regularnie.
 
 O to niektore z nich:
  • nawal obowiazkow w domu
  • nawal obowiazkow w pracy
  • deszcz
  • wiatr
  • zmeczenie
  • bol glowy/brzucha itp.
Moglabym jeszcze dlugo wymieniac, ale przeciez nie o to chodzi bo prawda jest taka, ze jesli czlowiek jest naprawde zmotywowany to znajdzie czas.
Moja forma znow spadla i chociaz juz kilka razy udalo mi sie przebiec 15-16 km to po przerwie zrobienie 10 km w dobrym czasie to mega wyzwanie.

Ciagle jednak jestem dobrej mysli i wierze ze endorfiny, adrenalina i inne hormony mi pomoga w trakcie TEGO dnia :P nie mowiac juz o samej atmosferze i innych biegaczach, ktorzy zagrzewaja do walki jak nikt inny :P

Ale zeby nie bylo, ze tak zupelnie odpuscilam treningi to w ramach swojego usprawiedliwienia wrzucam krotki zestaw cwiczen, ktory staram sie robic kazdego dnia
(na ogol wieczorem, ale zdaza sie tez i rano)-wzmacnia przede wszystkim miesnie brzucha.
 
 
 
Zeby wzmocnic miesnie rak i brzucha jednoczenie proponuje pompki badz ''deske''-dla mnie to mega wyzwanie bo rece mam slabe ;)


 

Swoja droga te i inne cwiczenia znalazlam na stronie Ewy Chodakowskiej bebio.pl ktora goraco polecam.
Ewa doskonale motywuje, zeby zejsc z kanapy i ruszyc czery litery. To chodzacy wulkan energii.
Kazdy z nas potrzebuje czasem bodzca, zeby ruszyc z miejsca. Ja jak padam na twarz to wchodze wlasnie na te strone i energia wraca.
Bo przeciez nie zawsze musisz wykonac ponad godzinny, super intensywny trening.
Kilka brzuszkow i przysiadow codziennie nie zajmuje duzo czasu a efekty z czasem beda imponujace.
Jutro w Danii jest swieto, wiec mamy przedluzony weekend. Mam nadzieje, ze uda mi sie przebiec 17 km -taki sobie stawiam cel na te dni i wierze, ze go osiagne:)
 Trzymajcie kciuki bo na pewno beda mi potrzebne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz